Zakładki:
Babki i ciasta ucierane
Ciasta z owocami
Ciastka
Desery, bez pieczenia
Drożdżowe
Film i książka
Koktajle, smoothies i napoje
Lifestyle
Lody
Muffinki i Babeczki
Najlepsze rzeczy, mixy, fotografie
Podróże
Poradniki
Przetwory i słodkie prezenty
Serniki
Tarty i ciasta kruche
Ulubione
Tagi
|
niedziela, 30 marca 2014
czwartek, 20 marca 2014
Tydzień temu moja przyjaciółka miała urodziny. Zawsze mnie urzekały muffinkowe torty, więc stwierdziłam, że to świetna okazja, aby zrobić mój pierwszy w życiu taki tort. Nie jest on trudny bo co trudnego może być w muffinkach? Muffinki były bardzo dobre, wilgotne, pomarańczowe z pysznym lukrem.Jeśli chcecie możecie tutaj dodać pokruszoną czekoladę i na pewno wzbogaci ona smak. Na zdjęciu możecie też zobaczyć skórkę z pomarańczy, którą sama kandyzowałam i wbrew pozorom nie było to wcale trudne Ale najpiękniejsze w nich było to, że muffinkek było tyle ile lat ma jubilatka, a w każej z nich świeczka! Możecie mi wierzyć, że gdy zdmuchiwała je w nocy, wyglądało to naprawdę uroczo:) Składniki na około 15 małych muffinek: 2 szkalnki mąki 1 jajko 3/4 szklanki cukru szklanka soku pomarańczowego otarta skórka z pomarańczy 2 łyżeczki ekstraktu pomarańczowego 100 mleka 3 łyżki dżemu pomarańczowego lub morelowego 2 łyżeczki proszku do pieczenia 3 łyżki roztopionego masła szklanka cukru pudru 3 łyżki soku pomarańczowego( lub więcej) kandyzowana skórka z pomarańczy do dekoracji MUFFINKI Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej. W jednej misce mieszamy mleka, sok, masło, wbijamy jajko, ekstrakt, dżem. W drugiej misce przesiewamy: mąkę, cukier,proszek do pieczenia, dodajemy skórkę z pomarańczy. Mieszamy zawartość obu misek tylko do połączenia się składników. Formę na muffinki wykładamy papilotkami. Na papilotki nakładamy łyżką ciasto do 3/4 wysokości. wkładami do piekarnika na 25 minut lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć i ostudzić. LUKIER Cukier wymieszać z sokiem( jeśli bd go zbyt mało można dodać jeszcze kilka łyżek, ale lukier powinien być gęsty). Ostudzone muufinki polać lukrem i udekorować kandyzowaną skórką z pomarańczy. WYKONANIE Muffinkii ułożyć na okrągłej paterze, wbić w nie świeczki i przewiązać je wstążeczką. Składniki na około 15 małych muffinek: 2 szkalnki mąki 1 jajko 3/4 szklanki cukru szklanka soku pomarańczowego otarta skórka z pomarańczy 2 łyżeczki ekstraktu pomarańczowego 100 mleka 3 łyżki dżemu pomarańczowego lub morelowego 2 łyżeczki proszku do pieczenia 3 łyżki roztopionego masła szklanka cukru pudru 3 łyżki soku pomarańczowego( lub więcej) kandyzowana skórka z pomarańczy do dekoracji MUFFINKI Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej. W jednej misce mieszamy mleka, sok, masło, wbijamy jajko, ekstrakt, dżem. W drugiej misce przesiewamy: mąkę, cukier,proszek do pieczenia, dodajemy skórkę z pomarańczy. Mieszamy zawartość obu misek tylko do połączenia się składników. Formę na muffinki wykładamy papilotkami. Na papilotki nakładamy łyżką ciasto do 3/4 wysokości. wkładami do piekarnika na 25 minut lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć i ostudzić. LUKIER Cukier wymieszać z sokiem( jeśli bd go zbyt mało można dodać jeszcze kilka łyżek, ale lukier powinien być gęsty). Ostudzone muufinki polać lukrem i udekorować kandyzowaną skórką z pomarańczy. WYKONANIE Muffinkii ułożyć na okrągłej paterze, wbić w nie świeczki i przewiązać je wstążeczką. wiem, że nie ostre, ale mi się spodobało:)
PS Kolejny tydzień będzie naprawdę niesamowity. Będzie wiele zdjęć, wspomnień i przeżyć, którymi będę się z Wami dzieliła na moim fanpage'u. https://www.facebook.com/pages/Oh-how-lovely/210194372468778?ref=hl
niedziela, 23 lutego 2014
Tak bardzo długo mnie tu nie było, że część z Was mogła pomyśleć, że zapadłam się pod ziemię... W każdym razie nie myślcie, że o Was zapomniałam, po prostu ostatnio mniej piekę i mniej fotografuję, ale na moim aparacie znalazłam kilka zdjęć, które bardzo mi się podobają i chciałabym Wam je pokazać:) Nie tak dawno już był taki post http://howlovely.blox.pl/2014/01/ladnepieknebrzydkieobrzydliwe.html. Co myślicie o takiej stałym dziale pojawiającym się na blogu? Wymyśliłam nawet nazwę" Mikser (nie) kuchenny, mikser- bo to taki miks zdjęć, "nie"- no nie chodzi mi o urządzenie elektryczne, a kuchenny, bo większość zdjęć robię w kuchni:) A co u Was słychać? Jakieś nowe odkrycia kulinarne, ciekawe książki, przepisy? Jestem bardzo ciekawa:* pierwsze zdjęcie na blogu na którym jestem JA ( zazwyczaj nie mam takiego grymasu:P) a w tym zdjęciu się zakochałam, choć nie lubię ananasów sok kaktusowy w kieliszku zawsze lepiej smakuje:) ulubiona czekolada w słodkiej świątecznej wersji ktoś się bawił lukrem królewskim:) Polub mojego bloga na facebooku:) https://www.facebook.com/pages/Oh-how-lovely/210194372468778
piątek, 31 stycznia 2014
Moja babcia zmarła 3 lata temu. Mieszkała 50 km ode mnie, lecz z czasem zamieszkała wraz z dziadziem u nas w domu. Gdy zmarła, moja druga babcia poprosiła moją mamę, aby przywiozła z mieszkania babci, zeszyt z przepisami, bo bardzo dobrze piekła. Ten zeszyt i cała reklamówka innych przepisów są u mnie w domu. Czasem lubię je przeglądać. Zadziwia mnie to, że kiedyś inaczej się piekło. Ciasta były bardzie "pełne". Używano więcej jajek, masła. Dziwi mnie jeszcze jedno! Babcia rzadko miała zapisany dokładny przepis. Najczęściej same składniki i z grubsza czynności. Miło czasami upiec, coś bardziej dla duszy niż dla podniebia, co wcale nie znaczy, że rogaliki nie są smaczne, bo są! Składniki: 1 margaryna( wiem, że to dużo ale nie chciałam nic zmieniać) 1 kg mąki 1 jajko 70g drożdży 2 szklanki ciepłego mleka 4 łyżki cukru * można dodać jeszcze ekstrakt waniliowy szklanka lub więcej powidła, dżemu( najlepiej twardego) 1 roztrzepane jajko W mleku rozpuścić cukier i drożdże. Poczekać aż zaczną pracować. Do miksera wrzucić masło, jajko i mąkę, na wolnych obrotach dodawać mleko. Wyrobić hakiem do ciasta drożdżowego lub ręcznie, Ciasto podzielić na dwie lub trzy części owinąć je ściereczką, folią (ja jednej kulki niczym nie owinęłam i nic się nie stało) i wrzucić do zimnej wody, woda powinna przykryć ciasto. Gdy ciasto wypłynie, należy przełożyć ją stolnicę( można lekko podsypać, ale raczej unikać mąki). Każdą kulkę podzielić na cztery części. Rozwałkować je tak, aby przypominało koło i podzielić je na 8 kawałków po przekątnych( tak jak pizzę). Na brzeg rogalika dać łyżeczkę powidła i taki trójkąt, zawijać do środka, tworząc rogalik. Przełożyć na blachę do pieczenia i zostawić na 20 minut w ciepłe miejsce, aby podrosły. Przed włożeniem do piekarnika posmarować jajkiem Piec 15 minut lub dłużej w temperaturze w temperaturze 180 stopni do zezłocenia :) Ostudzić. Przed podaniem obsypać cukrem pudrem. Polub bloga na facebooku i bądź na bieżąco! https://www.facebook.com/pages/Oh-how-lovely/210194372468778?ref=hl
piątek, 24 stycznia 2014
Lubię oglądać programy kulinarne, właściwie to ciągle je oglądam tylko zmieniam kanały z Bbc Lifestyle na Polsat Food Network. I jak każdy, mam programy które lubię i nie. Nie wiem czy kiedykolwiek oglądaliście program "Jeść zdrowo z Elie Krieger", mnie osobiście on bardzo irytuje. Na początku zapowiada się całkiem interesująco, zakupy na targu, kilka rad, ale gdy ta denerwująca pani zaczyna wszystko odmierzać tymi, swoim metalowymi łyżeczkami, od razu mam ochotę zmienić kanał. Fakt, że gotuje prosto i łatwo zapamiętać przepisy( ja i tak nigdy nie zapamiętuję przepisów z TV,Wy też tak macie?), ale jej sposób mówienia działa mi na nerwy. Kiedyś jednak(gdy jeszcze lubiłam ten program) robiła gorącą czekoladę/kakao w wersji "LIGHT". Zaciekawiło mnie to. Gorąca czekolada z imbirem. Szczerze, to zawsze śmieszą mnie takie przepisy, no bo nigdy nie chciało mi się wierzyć, że jak wrzuci się kawałek imbiru, cynamonu albo będziemy smażyć na oliwie a nie na oleju , to diametralnie zmieni to smak potrawy. Gdy zobaczyłam, że Elie Krieger dodaje jeszcze biały cukier , stwierdziłam:"Ale ona szalona", trzeba obejrzeć , co ona robi. Tak więc, wczoraj, gdy wróciłam wieczorem z Zakopanego i zobaczyłam, że moja mama kupiła całą siatkę imbiru, pierwsze moje skojarzenie, to że moja mama zrobi mi pyszny ryż, ale później przypomniał mi się Ten przepis, na czekoladę i to, że na komputerze mam jeszcze nieopublikowane zdjęcia. Jeśli będziecie sobie robić kiedyś kakao i potrzebujecie urozmaicenia, spróbujcie bo naprawdę warto! Składniki 2 łyżeczki cukru 2 łyżeczki kakao szklanka mleka 1 łyżka wody 1 cm korzeń imbiru, obrany i pokrojony na 4 częsci Mleko zagotować, wrzucić imbir. W kubku rozmieszać kakao, cukier i wodę ,aż powstanie pasta. Z wrzącego mleka wyciągnąć imbir( lub nie). Zalać nim pastę i wymieszać. Gotowe! PS Wiem, że to wydaje się, aż za proste aby było smaczne, ale naprawdę czuć tutaj bardzo ciekawy posmak imbiru. Mam nadzieję, że będzie Wam smakować:)
niedziela, 22 grudnia 2013
Przyprawa do piernika, nigdy nie robiłam własnej, to była moja pierwsza. Zawsze zastanawiałam się po co ja robić jak można kupić, ale domowa naprawdę jest inna. Mocno pachnie( nawet podczas jej robienia zapach roznosił się na cały dom. Pewnie wielu z Was już ma upieczone pierniki i pierniczki, ale jeśli dopiero zamierzacie piec, to do swojego tegorocznego piernika dodajcie tą przyprawę:)
Z anyżu i kardamonu wydłub nasionka. Ucieraj w moździerzu. Dodawaj kolejne przyprawy zaczynając od tych, które są największe(goździki, ziele angielskie, pieprz, kolendrę), Następnie wrzucaj do moździerza wszystkie sypkie. Wymieszaj i gotowe! Przyprawę przetrzymuj w szczelnie zamkniętym pojemniku, lub woreczkach strunowych. *Do naszej "mikstury"możecie dodać mniej lub więcej danych przypraw, zależy do tego jakie lubicie i czy chcecie aby przyprawa była ostra:) |